Czy kiedykolwiek brałeś udział w warsztatach z gotowania i w tym samym czasie uczyłeś się nowych zwrotów w języku angielskim? Ja i kursanci z mojej szkoły językowej po spotkaniu w ostatnią sobotę możemy już odpowiedzieć na to pytanie twierdząco 🙂
Osobiście – byłam pod ogromnym wrażeniem zaangażowania uczestników oraz chęci poznawania nowych słówek. Dzięki tej grupie wspaniałych ludzi z masą pozytywnej energii nie tylko do gotowania ale też do nauki języka angielskiego wiem, że warto takie wydarzenia organizować !
Co robiliśmy?
🍽️ Oczywiście, gotowaliśmy – kursanci nie tylko stworzyli dania, które smakowały obłędnie, ale też zaangażowali się w ich estetyczne podanie.
🎓 Nauczyliśmy się nowych, często nieoczywistych słówek (np. „stock cubes” albo „ladle”), które większość osób potrafiła sobie przypomnieć gry w kalambury! Pięknie rysowali i pokazywali a reszta zgadywała.
🍰 Mnie udało się przynieść na warsztaty domowe ciasto (tym razem nie sernik :), ale ciasto z owocami).
Mamy plany na kolejne wydarzenia, tym razem włączając w to zakupy, aby doświadczenie było jeszcze głębsze. Ale nie tylko! Jeśli interesują cię nasze kolejne wydarzenia, link do kalendarza znajduje się w pierwszym komentarzu pod postem 🙂
Jak sądzisz, co przygotowaliśmy? Filmik pokazuje wszystko, ale wcale nie jest to oczywiste. Podpowiedź: przyrządziliśmy 4 dania.